czwartek, 28 lipca 2016

Letnie śniadanie w tunezyjskim domu


Rozkochałam się w tunezyjskich śniadaniach.
Ta miłość trwa od wielu lat i jest niezależna
od pobytu w hotelach czy w prywatnym domu arabskim.
Nasze wakacyjne śniadania są traktowane z uczuciem,
bo nie służą jedynie zaspokojeniu apetytu.
To odpowiedni czas na rozmowę bez ciężkich tematów,
którymi bombardują nas media,
to ostatnie chwile, kiedy nie grzeje boleśnie słońce.
Każdy znajdzie swój ulubiony smak,
słodkie bułeczki czy omlet usmażony na wspaniałym maśle
albo nieziemsko soczyste i unikatowe owoce ( patrz: figi berberyjskie ).
W ten sposób można zacząć tylko dobry dzień, prawda ?

Letnie śniadanie w tunezyjskim domu

Przykładowy zestaw:

omlet z natką pietruszki
kiełbasa z indyka
kremowy serek topiony
pomidory
czarne oliwki
bagietka
jogurt biszkoptowo-cytrynowy ( genialny ! )
brzoskwinia
figi berberyjskie
bułka z czekoladą ( jeszcze ciepła )
sok ze świeżych pomarańczy






środa, 27 lipca 2016

Kokosowe chia z brzoskwiniami



W czasie tunezyjskich śniadań
najbardziej brakuje mi koktajli z chia.
Podjadamy tu sobie lokalne wypieki,
od których ilości i różnorodności może rozboleć głowa.
Tunezyjscy cukiernicy są mistrzami w obróbce
ciasta francuskiego.
Przekładają je kremami, orzechami, migdałami,
a niekiedy tylko posypują cukrem.
Prawdziwy raj dla łasuchów,
którzy lubią na słodko zacząć wakacyjny dzień.
Do tych wspaniałości dodałabym lekki koktajl
z miejscowych owoców z dodatkiem nasion chia,
które w polskim domu stały się naszym uzależnieniem.
Tutaj na razie ich nie widziałam,
a wiem od bratowej, która jest mistrzynią kuchni,
że najlepiej zaopatrzyć się w zapasy w czasie wizyt
w europejskiej części świata.
Szkoda, że wcześniej tego nie wiedziałam,
bo bym z pewnością przywiozła ze sobą te ziarenka mocy.
Wyobrażacie sobie chia z miejscowymi brzoskwiniami ?

Kokosowe chia z brzoskwiniami

Składniki:

3 łyżki nasion chia
1/3 szkl mleka
1/3 szkl mleka kokosowego
4 dojrzałe brzoskwinie
łyżka wiórków kokosowych

Nasiona zalewam dwoma gatunkami mleka i pozostawiam na kilka godzin ( najlepiej na noc ).
Obrane z e skóry brzoskwinie blenduję na gładka masę. Na dnie szklanek układam mus brzoskwiniowy, następnie chia z mlekiem, następnie ponownie brzoskwinie. Wierzch posypuję wiórkami kokosowymi.






poniedziałek, 25 lipca 2016

Nadziewana cukinia idealna na letni obiad


Latem w moim domu nie może zabraknąć cukinii.
To bardzo wdzięczne warzywo,
które ma unikatowy smak.
Najczęściej jadamy je z oregano
lub z wyśmienitą tunezyjską przyprawą tabl.
Leciutko podsmażone na oliwie,
nawet na zimno smakują doskonale.
Lubie też wersję "poważniejszą", nadającą się na obiad
lub letnią kolację.
Z ryżem lub świeżym pieczywem
nadziewane cukinie
wspaniale wpasują się w Wasz wakacyjny zestaw kulinarny.

Cukinia nadziewana mięsem mielonym

Składniki:

po 1 cukinii na osobę
300gr mielonego mięsa z indyka
1 łyżka koncentratu pomidorowego
2 srednie pomidory
1 mała cebula
1 duży ząbek czosnku
sól, pieprz
1 łyzeczka harissy
2 łyżki posiekanej natki pietruszki

Cukinie kroję wzdłuż na połówki, wydrązam w środku. Miąższ kroję w kostkę i pozostawiam. Mięso podsmażam na niewielkiej ilości oleju, dodają koncentrat pomidorowy, pokrojone w kostkę pomidory ( najlepiej pozbawione skórki ). Mieszam wszystko dokładnie i smażę na małym ogniu. Dodaję pokrojoną w kostkę cebulę, przeciśnięty przez praskę czosnek, przyprawy i przygotowany wcześniej miąższ z cukinii.
Wlewam odrobinę wody i pozostawiam na ogniu przez ok.20 min.
Połówki cukinii napełniam przygotowanym wcześniej farszem mięsnym, polewam powstałym sosem i zapiekam w temperaturze 170-180 stopni przez ok. 15 min.





czwartek, 21 lipca 2016

Spaghetti w tunezyjski letni wieczór


Spaghetti w Tunezji jest daniem uniwersalnym.
Podaje się je o każdej porze roku,
ale uważam, że latem smakuje najlepiej.
Nie znam osoby, która nie pokochałaby tej potrawy
tutaj, w tym cudownym śródziemnomorskim klimacie,
nawet jeśli w domu niespecjalnie za nim przepada.
Spaghetti jednoczy przy stole wszystkie pokolenia i nacje,
a już samo jego przekładanie na talerze ma w sobie niecodzienną moc.
Może myślicie, że przesadzam,
lecz spróbujcie kiedyś zasiąść w większym gronie
nad półmiskiem pełnym parującego spaghetti.
Do kompletnej scenerii dodam jeszcze świeże powietrze,
rozgwieżdżone niebo, mijający powoli upał
i grono osób, z którymi chce się spędzać wyjątkowy, letni wieczór.
Mam nadzieję, że uda Wam się doświadczyć choć raz takiego uczucia.

Spaghetti w tunezyjski letni wieczór

Składniki:

500 gr makaronu typu spaghetti
200-300 gr wołowiny
3 łyżki koncentratu pomidorowego
3 ząbki czosnku
sól, pieprz
1 łyżeczka harissy
1 zielona ostra papryka
2 łyżki cieciorki
olej do smażenia

Mięso kroję na duże kawałki i podsmażam w oleju, z dodatkiem koncentratu pomidorowego i przypraw. Po czasie dodaję przeciśnięty przez praskę czosnek. Następnie stopniowo dodaję wodę aż do przykrycia mięsa. Sos gotuję do miękkości, a pod koniec gotowania dodaję cieciorkę oraz jedną ostrą paprykę..
Ugotowane spaghetti mieszam z sosem, a na wierzchu układam kawałki mięsa, papryke i cieciorkę.







środa, 20 lipca 2016

Najłatwiejszy sorbet z arbuza i limonki


Nie znam doskonalszego owocu letniego niż arbuz.
Dla mnie jest urzeczywistnieniem słońca, beztroski,
wakacyjnego luzu, plażowania i oczywiście Tunezji.
A probowaliście kiedyś pokrojonego w duże kawałki,
schłodzonego arbuza w czasie upalnego dnia na plaży ?
To nieporównywalne do niczego przeżycie kulinarne.
Jestem wielbicielką tego owocu
i w czasie pierwszych upalnych dni w Polsce
zrobiłam pyszny sorbet z tego owocu.
Jeśli dopadnie Was letnia temperatura,
która przyprawi o brak energii i osłabienie,
wyprobujcie ten łatwy przepis.
To wspaniałe orzeźwienie,
a jak pachnie latem...

Najłatwiejszy sorbet z arbuza i limonki

Składniki:

500-600 gr arbuza
1 limonka
2 łyzki cukru pudru

Arbuz kroję na małe kawałki, usuwam pestki i miksuję go na gładką masę. Dodaję 2 łyżkin cukru pudru, sok i skórkę z jednej limonki i połowę szklanki wody. Ponownie miksuję wszystkie składniki i przelewam do plastikowego pojemnika. Wstawiam na kilka godzin do zamrażalnika, a przez pierwsze 2-3 godz wyjmuję pojemnik i mieszam kilka razy łyżką twardniejącą masę.
Gotowy sorbet przekładam za pomocą łyżki do lodów do wysokich szklanek i podaję ze świeżą miętą.










poniedziałek, 18 lipca 2016

Prawdziwie letni tunezyjski obiad


Ostatnio zaprosiłam Was na tunezyjskie śniadanie.
Dzisiaj zapachniało w naszym domu prawdziwie letnim obiadem.
W tej chwili nie tylko czuć rozpalone słońce,
ale powiewa lekki wiatr,
który z każdego zakątka ulicy niesie niemiłosiernie dobre zapachy.
To mieszanina sosu na bazie pomidorów, oliwy, czosnku,
z obowiązkowym dodatkiem harissy
i palacej języki papryki.
Spróbujcie odtworzyć dzisiejsze nieskomplikowane danie
gdziekoliwek poza Tunezją.
Wielokrotnie przyrządzałam je w domu,
więc jest do zrealizowania.
Może w ten sposób choć trochę poczujecie Tunezję.

Tunezyjski obiad na lato

Składniki:

4 cebule
2-3 pomidory
4 kiełbaski typu merquezy
trochę oliwy
trochę oleju
1 jajko
dodatkowo po 1 jajku na osobę
1 ostra papryka do środka sosu
sól, pieprz
1 łyżeczka harissy

Dodatkowo:

4 ostre papryki posolone i usmażone
2 kawałki smażonego rekina
domowe frytki
świeże bagietki

W garnku mieszam ćwiartki cebuli z kawałkami kiełbasek i obranymi ze skórki kawałkami pomidorów. Dodaję olej i oliwę oraz przyprawy. Wszystko pozostawiam na małym ogniu. Po 5 min dodaję stopniowo odrobinę wody i powoli gotuję. Po kolejnych 10 min wrzucam do sosu jajko i mieszam z pozostałymi składnikami, a następnie wbijam do środka po 1 jajku dla każdej osoby. Garnek przykrywam pokrywką aż do ścięcia się jajek.
Gotowe danie podaje się z usmażonymi w domu frytkami z gigantycznych ziemniaków, podsmażonymi i lekko osolonymi paprykami ( felfel ) oraz kawałkami smażonej ryby.










niedziela, 17 lipca 2016

Tunezyjskie śniadanie na słodko


Wyjechać, odfrunąć, zniknąć na jakiś czas,
zapomnieć o całym świecie
i nieubłagalnie płynącym czasie.
To marzenie, które nieoczekiwanie mogę realizować.
Budzę się w innym wymiarze rzeczywistości,
otacza mnie błękit, który przyprawia o drżenie,
zza drzew dobiega śpiewne nawoływanie muezzina,
w krzakach od samego świtu szaleją ptaki,
a powietrze przesycone słońcem i zapachem kawy
zachęca do rozpoczęcia nowego dnia,
jeszcze lepszego dnia.
Zapraszam Was na tunezyjskie śniadanie na słodko.
To wersja, krórą najbardziej lubię.

Tunezyjski zestaw śniadaniowy na słodko:

słodkie bułeczki z nadzieniem kremowym
rogaliki z nadzieniem migdałowym
sok z domowych pomarańczy
kawa z mlekiem











poniedziałek, 11 lipca 2016

(Nie)zwyczajne ciasto drożdżowe z brzoskwiniami


Nie wyobrażam sobie lata i wakacji
bez ciasta drożdżowego.
To wypiek, który niezależnie od pory roku,
wywołuje we mnie tęsknotę za Mamą.
To zapach, którego w dzieciństwie powinna
doświadczyć każda dziewczynka.
Przez całe nastoletnie życie będzie ją prześladował ten smak,
a na dorosłym etapie wkraczania w małżeński świat
będzie próbowała odtworzyć wspomnienia
i całą siłę i trud życia włożyć w wyrabianie drożdżowego ciasta.
A ile wspomnień i niedokończonych wyznań przy tym obudzi..
To nie jest zwyczajne ciasto i każda z nas, kobiet z bagażem doświadczeń, o tym wie.
To przywoływanie wspomnień, przeżyć i ludzi,
których już nie ma...

(Nie)zwyczajne ciasto drożdżowe z brzoskwiniami

Składniki:

3 szkl mąki pszennej
4 żółtka
1/3 kostki masła
pół szkl cukru
1,5 szkl mleka
20 gr drożdży
szczypta soli
olejek waniliowy
2-3 brzoskwinie

W miseczce robię zaczyn drożdżowy: pokruszone drożdże zalewam ciepłym mlekiem, dodaję łyżkę mąki i trochę cukru. Dobrze mieszam, przykrywam i zostawiam na 15 min w ciepłym miejscu.
Mąkę przesiewam i wsypuję do dużej miski, dodaję szczyptę soli. Na środku robię wgłębienie, do którego wlewam wyrośnięty zaczyn drożdżowy. Mieszam drewnianą łyżką, po czy stopniowo dodaję mleko, żółtka, cukier, kilka kropli olejku waniliowego i roztopione masło. Łączę wszystkie składniki i rękoma wyrabiam ciasto do momentu aż zacznie odchodzić od miski. Ewentualnie dodaję odrobinę mleka, jeśli ciasto jest zbyt ścisłe lub mąki, jeśli konsystencja wydaje się za rzadka.
Ciasto przykrywam lnianą ściereczką i odstawiam ok. godzinę w ciepłe miejsce.
Wyrośnięte ciasto przekładam do natłuszczonej formy, na wierzchu układam kawałki brzoskwini i lekko posypuję kruszonką ( mąka, cukier, masło ).
Ciasto piekę w temperaturze 170 stopni przez ok. 40-45 min ( pod koniec sprawdzam patyczkiem ).