Nigdy nie sądziłam, że dosłownie 10 minut drogi od domu znajdę miejsce, do którego moje serce zapała miłością od pierwszego wejrzenia. Tego mi była trzeba po uciążliwym tygodniu w pracy i upałach pozbawiających resztek sił.
Położenie letniej działki naszych tureckich znajomych jest nieziemskie. Znajduje się u podnóża niewysokiego pasma górskiego ( Bergstraße) pośród pól kukurydzy z widokiem na nasz piękny zamek i ruiny drugiego ( Windeck). Choć miejsce to służy wypoczynkowi, to gospodarze z pasją zajmują się uprawą klasycznych warzyw do domowego użytku. Zza krzaczków wychylają się pomidory, słodkie pomidorki koktajlowe, bakłażany, winogrona czy dynie. Najbardziej urzekły mnie drzewa z dojrzewającymi w słońcu kiwi i pigwą oraz minaturowe physallis.
Gospodarze zaserwowali nam wędrówkę po kulinarnych potrawach Turcji. Były pieczone kiełbaski, kurczak, zupa z soczewicy i prawdziwy sałatkowy raj: z couscousem, z cieciorką i serem kozim, ze smażoną marchewką i gęstym jogurtem, z grillowanym bakłażanem, papryką i pomidorami prosto z krzaczka. Podpatrywałam przygotowania, więc pewnie kilka z nich pojawi się jeszcze tego łatana blogu.
Na poprawę trawienia gospodyni zaparzyła w tradycyjnym tureckim czajniczku herbatę o doskonałym smaku i pięknej barwie. Jeśli nie próbowaliście, to Wam gorąco polecam ten napój w czasie upałów. Ma naprawdę nieziemską moc, a u mnie dodatkowo przywołuje wspomnienia ze stambulskich wieczorów.
Po raz kolejny w moim życiu okazało się, że jak dojdzie do spotkania wielokulturowej i zróżnicowanej wiekowo grupy, to może z tego wyniknąć tylko coś dobrego. Zwłaszcza, gdy rozmowy odbywają się z mądrymi, doświadczonymi ludźmi pod osłoną rozłożystego dębu, które słyszało niejedną ciekawą historię.
Pyszne Tureckie jedzenie i bajeczne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i miłego letniego dnia bez deszczu 😊
Usuń