Łapcie świeżutki przepis na shorbę,
dopóki jeszcze zimno
i wiatr hula za oknami.
Ta tunezyjska zupa potrafi doskonale rozgrzać, choć jeśli przedobrzycie z harissą,
to i gardła rozpali.
To Wy zdecydujecie o jej ostrości,
bo równie dobrze, lekko piekąca i aromatyczna,
sprawdzi się też w upalne dni.
Bardzo lubimy tę wersję zupy, jakby nie było,
pomidorowej,
zwłaszcza z dodatkiem drobniutko pokrojonej wołowiny i odrobiną soku z limonki.
Tunezyjska shorba
Składniki:
200 gr wołowiny bez kości
2 łyżki koncentratu pomidorowego
3 łyżki makaronu typu zacierki
1 cebula
1 duży ząbek czosnku
1 długa, ostra papryka
limonka
sól, pieprz, słodka mielona papryka
pół łyżeczki harissy
świeża natka pietruszki, ewentualnie świeża kolendra
olej lub oliwa
W garnku podsmażam drobno pokrojone kawałki wołowiny z dodatkiem koncentratu pomidorowego i przypraw. Po ok. 3 min dodaję pokrojoną w pióra cebulę i posiekany czosnek. Mieszam wszystkie składniki jeszcze przez chwilę, po czym wlewam wodę, ok. 3 szklanki.
Gotuję przez ok. 20 min, po czym wrzucam makaron i pozostawiam do uzyskania odpowiedniej miękkości. Na ostatnie 2-3 min dodaję ostrą paprykę.
Gotową zupę posypuję świeżą natką pietruszki, ewentualnie kolendrą (jeśli lubicie ) i dodaję kilka kropli limonki.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jestem ciekawa Twojej opinii.