środa, 31 maja 2017

Majowa sałatka owocowa


Maj nas rozpuszcza od każdej strony.
Świat nabiera szalonych barw,
ptaki prześcigają się w radosnych trelach,
a najbardziej ponure myśli
ustępują miejsca nowej formie życia.
Zmienia się nasze podejście do świata,
wszystko chcemy przeżyć intensywniej,
bardziej i szybciej.
Jeść też chcemy inaczej,
bo nie da się przejśçć obojętnie
obok majowych, owocowych piękności.
Z moich ulubionych zrobiłam dzisiaj sałatkę.
Lekko schłodzona doskonale smakuje przy promieniach zachodzącego słońca.

Majowa sałatka owocowa

Składniki:

2 średnie jabłka
2 brzoskwinie
garść borówek
4 jeżyny
4 daktyle
kilka listków świeżej mięty
do posypania orzeszki pinii
1 szklanka jogurtu naturalnego
1 szklanka homogenizowanego serka waniliowego
2 łyżki miodu
Jabłka i brzoskwinie kroję w grubą kostkę. Dodaję borówki oraz przekrojone na pół jeżyny i daktyle.
Jogurt mieszam z serkiem i miodem, a następnie polewam nim owoce. Dodaję świeże listki mięty i orzeszki pinii.

W maju jak w gaju ( raju )


Majowe spacery nie mają sobie równych.
Bez pamięci zanurzam się w soczystą zieleń i bajeczne ogrody pełne kolorów tęczy.
Wdycham wyjątkową woń kwiatów,
przenikam ich świat,
próbuję zawrzeć z nimi porozumienie
na dłuższy okres.
Ten widok pomoże mi naładować akumulatory,
a spacer po ogrodzie zamkowym będę przywoływać w pamięci w dżdżyste dni.



piątek, 26 maja 2017

W czarodziejskim ogrodzie na Dzień Mamy


Czy na świętowanie Dnia Matki można znaleźć piękniejsze miejsce ?
Przed południem ruszamy na zwiedzanie iście tajemniczego ogrodu,
choć położonego w centralnym punkcie miasta.
Hermannshof położony jest na ponad 2 ha powierzchni, istnieje od ponad 200 lat
i wygląda zjawiskowo.
Niczym oczarowani przechadzamy się po wypielęgnowanych ścieżkach,
podziwiamy zapychającą dech w piersiach feerię kolorów,
przekraczamy kolejne obszary.
Wszędzie widać niemiecki porządek,
a w tym miejscu jest wyjątkowo pomocny.
Dzięki niemu można śniało się odnaleźć w alejkach z roślinnością rodem z prerii, stepów czy poodpoczywać w cieniu ponad 200-stuletnich platanów.
W czasie spaceru towarzyszą nam dumnie pilnujące wzgórza ruiny zamku
oraz niesamowita woń kwiecistych łąk.
Przepełnieni uwodzicielskim zapachem
podziwiamy peonie, maki i róże.
Jest to dla mnie wyjątkowe przeżycie,
bo te pierwsze kojarzą się z moją Mamą.
Z nadejściem pierwszych pączków peonii
zawsze gościły w naszym domu.
Pachniały cudownie i zawsze będą przywoływać we mnie falę wspomnień.








środa, 17 maja 2017

Homs ghriba, czyli ciasteczka z... cieciorki



Uwielbiam ich smak.
Kojarzą mi się z gorącym latem w Tunezji,
popołudniową kawą na tarasie
i cichym skradaniem się do letniej kuchni
po naprawdę ostatnie już ciasteczko.
Niestety trudno się oprzeć temu specyficznemu smakowi.
Nie macie wyjścia, bo albo go pokochacie
albo...nie widzę innej opcji.
Na początku może Wam się wydawać,
że jecie osłodzony puder lub rozgniatacie zębami mega mikroskopijny piasek z tunezyjskiej Sahary.
Zapewniam Was, że to właściwe odczucie.
Ciasteczka można przechowywać w puszce, więc polecam upieczenie większej ilości.
U mnie ostatnio nie doczekały schowania na później, ale to chyba dobry znak ?

P.S. W czasie wakacji w Tunezji bratowa przywiozła całe wiaderko tych piaskowych ciasteczek. Po paru dniach nie było nawet jednej sztuki do popołudniowego espresso. Co dziwo naprawdę n i k t ich oficjalnie nie jadł.

Ciasteczka homs ghriba

Składniki:

250 g mąki z cieciorki
80 g mąki pszennej
100 g cukru pudru
150 g masła

Mąkę z ciecierzycy mieszam z pszenną oraz z cukrem pudrem. Do mieszanki wlewam lekko płynne masło, ale nie za ciepłe.Łączę wszystkie składniki, dobrze wyrabiam ręką i zagniatam kulę. Jeśli uznacie,że masa jest zbyt sypka, to dodajcie jeszcze odrobinę tłuszczu. Zawiniętą w folię kulę z ciasta wkładam na pół godziny do lodówki.
Po wyjęciu tworzę z ciasta paski, lekko rolując je na blacie, po czym kroję na paski długości połowy palca.
Układam na płaskiej formie do pieczenia wyłożonej papierem pergaminowym.Niektóre ciastka posypuję ewentualnie ziarnami sezamu.
Ciasteczka piekę w temperaturze120-130 stopni, przez ok. 15-20 min.
Uwaga! Nie zdejmujcie ciastek z blachy dopóki nie ostygną.
Jeśli w czasie jedzenia będą w buzi sypkie niczym piasek, to znaczy, że osiągnęliście właściwy efekt.











wtorek, 9 maja 2017

Wiosenno - letnia sałatka ziemniaczana


W tym tygodniu zajadam się wymyśloną w biegu sałatką z ziemniakami.
Powiem Wam, że sprawdziła się doskonale na kolację
i późny lunch w pracy.
Myślę, że w najbliższym czasie dorzucę obok na talerzu
aromatyczny kawałek mięsa z grilla.
Wtedy to już będzie można mówić o dobrym letnim obiedzie.
Zachęcam Was do przygotowania większej porcji,
bo sałatka równie dobrze smakuje nawet po dwóch dniach,
a w schłodzonej wersji może i lepiej.

Wiosenno- letnia sałatka ziemniaczana

Składniki:

4-5 średnich ziemniaków ugotowanych w "mundurkach"
pół puszki zielonej, młodej fasolki
3 łyżki kukurydzy z puszki
pół puszki tuńczyka 
pół małej, posiekanej cebulki
świeża natka pietruszki
sół, pieprz
oliwa

Do miski wrzucam ugotowane, obrane za skórki i pokrojone ziemniaki, dodaję odsączone z zalewy fasolkę i kukurydzę oraz pokrojoną drobno cebulkę. Przyprawiam solą i pieprzem, polewam oliwą, delikatnie mieszam, a na koniec dodaję kawałki tuńczyka i natkę pietruszki.
Sałatkę pozostawiam na co najmniej godzinę w chłodnym miejscu.


























niedziela, 7 maja 2017

Naleśniki ze zdrowym nadzieniem


Z moimi kochanymi dziećmi nie jest łatwo.
Jedna córka buduje nie tylko maturalną formę,
ćwiczy, je zdrowo i lubi pomidory,
druga od pewnego czasu ma na bakier z mięsem,
więc szpinak jest jak najbardziej dla niej,
a najmłodszy syn najchętniej pochłonąłby ze dwie kule mozzarelli.
Pomyślałam, że znowu pokażę dobre, matczyne serce
i przygotuję coś, co zadowoli każde z moich dzieci.
Do naleśników nie muszę żadnego z nich przekonywać,
więc wystarczy jedynie zrobić nadzienie
z ulubionych składników całej trójki.
Uff, kolejny problem rozwiązany,
choć z pomidorów to raczej kochany synek nie będzie zadowolony.

Naleśniki ze zdrowym nadzieniem

Naleśniki wg mojego przepisu:
3 jajka
2 szklanki mąki pszennej
1 szklanka mleka
pół szklanki wody
30 g oleju lub płynnego masła
szczypta soli
olej do smażenia naleśników
pół szklanki jogurtu naturalnego

po 2 naleśnki na osobę

Nadzienie:

2 kule mozzarelli
2 pomidory
500 g liści szpinaku
1 ząbek czosnku ( do szpinaku )
2 łyżki oliwy 
sól, pieprz

Naleśniki smażę według sprawdzonego przepisu.
Na każdym naleśniku układam warstwę z podsmażonego wcześniej na oliwie szpinaku, plastrów pomidorów i mozzarelli, skrapiam lekko oliwą, zwijam i wstawiam na chwilkę do mikrofalówki.







poniedziałek, 1 maja 2017

Poczciwa sałatka warzywna


Nie jestem wielką miłośniczką sałatki z warzywami i majonezem.
Nie zmuszam się do umieszczenia jej w repertuarze każdych świąt,
choć w tym roku zrobiłam wyjątek.
Nie powiem, nawet mi wyjątkowo smakowała,
a to pewnie za zasługą nieciekawej aury.
Jeśli mam ochotę na naszą rodzimą sałatkę,
to przyrządzam ją za każdym razem z innym, dodatkowym składnikiem
i podaję na różne sposoby.
W ten sposób popularna sałatka może stać się
prostym urozmaiceniem śniadania czy wiosennej kolacji.

Sałatka warzywna z majonezem

Składniki:

3-4 ziemniaki ugotowane w łupinkach
2 duże marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
1 nieduże jabłko
2 nieduże ogórki kiszone
pół cebuli
3 łyżki zielonego groszku z puszki
3 jajka ugotowane na twardo
sól, pieprz
posiekana natka pietruszki
trochę tuńczyka do dekoracji
kawałki ogórka i pomidora do dekoracji
2 łyżki kukurydzy z puszki do dekoracji
szklanka majonezu wymieszana z dwiema łyżkami jogurtu naturalnego

Po pokrojeniu w małą kostkę ugotowanych warzyw i surowych oraz po odpowiednim wymieszaniu z majonezem i przyprawami, przekładam sałatkę do pucharków. Wierzch dekoruję kawałkami tuńczyka, pomidorów,zielonego ogórka, piórami czerwonej cebuli, kukurydzą oraz kiełkami.