Jestem miłośniczką kuchni śródziemnomorskiej.
Kocham jej wyrafinowany dobór lokalnych produktów, różnorodność i przenikanie wielu kultur. Potrawy nie są wyszukane, ale tak skomponowane, że sprawiają wrażenie jak gdyby były przygotowywane z drogich składników.
W kuchni tunezyjskiej zawarte są zarówno elementy potraw śródziemnomorskich, jak i kuchni arabskiej czy tureckiej.
To zdecydowanie moja ulubiona kuchnia w trwającej od wielu lat przygodzie kulinarnej.
Uwielbiam orientalne przyprawy, które stanowią podstawę w tunezyjskich daniach.
Moją ulubioną jest cumin, czyli kmin rzymski, bez którego nie wyobrażam sobie smażenia ryb i najpopularniejszego tunezyjskiego sosu, camunia.
Do dań mięsnych używam tabel/tabił, wyjątkowej mieszanki z ziaren kolendry, i czosnku oraz bardzo aromatycznego Ras el hanout.
W celu ulepszenia smaku i nadania ładnej barwy przy daniach na bazie sosu pomidorowego dodaję słodką, mieloną paprykę.
Dla pięknej złocistej barwy i sosu z drobiem, używam kurkumy. W połączeniu z odrobiną ostrzej papryki, stanowi wyjątkowo smaczną mieszankę, również kolorystyczną.
Do dań z ryżu i mięsa, gotowanych na parze, dorzucam szczypttę nana, czyli suszonej mięty.
Nie wyobrażam sobie sosu do makaronu czy kuskusu bez tunezyjskich liści laurowych, które zawsze kupuję z całymi gałązkami na lokalnym souku.
Nie da się ukryć, że jestem uzależniona od harissy. Najchętniej korzystam z tej domowej roboty, bo lubię jej intensywność i strukturę. Do kanapek typu kefteji dodaję często tę w tubce z Cap Bon, bo znacznie łatwiej ją się nakłada.
Nieodzownym elementem w moim wielkim tunezyjskim gotowaniu jest dobra oliwa. Najchętniej używam tunezyjskiej, ale jak kończy mi się zapas, to z chęcią sięgam po włoską czy grecką.
Cebula i czosnek stanowią kolejne elementy mojej śródziemnomorskiej układanki. Nie wyobrażam sobie esencjonalnego sosu pomidorowego bez czosnku, a camunia musi zawierać grube pióra cebuli lub nawet całe sztuki, jeśli są wystarczająco małe.
Niekiedy do tradycyjnych dań polskich czy niemieckich dodaję szczypttę tabel czy odrobinę harissy, a wtedy wszystko zaczyna smakować inaczej. Często muszę się powstrzymywać, aby nie dodawać tunezyjskich przypraw do...wszystkiego 😊 Jeśli mieliście okazję do skosztowania dań w Tunezji, to mnie z pewnością zrozumiecie.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jestem ciekawa Twojej opinii.