Kiedy zbliżają się urodziny mojego syna to już wiem, że nieubłaganie nadciąga lato. Miło jest świętować o tej porze roku, zwłaszcza gdy najmłodsze dziecko przestaje być nastolatkiem i wkracza w dorosłe życie.
Udało nam się wynająć przyjemną miejscówkę z mini basenem w pięknych okolicznościach przyrody. Niestety oczywiście tradycyjnie przed rozpoczęciem party w plenerze przeszło oberwanie chmury. Pomimo nieciekawej aury zjawili się wszyscy młodzi zaproszeni goście, a raczej docierali stopniowo w ciągu wieczoru.
Zdecydowaliśmy się na poczęstunek w formie bufetu. Uważam tę formę za najlepszą w czasie grupowych spotkań. Tematem przewodnim były różne gatunki mięsa i kiełbasek na grillu. Od czasu do czasu wpadały do basenu olbrzymie krople deszczu, co nie przeszkodziło doskonałej zabawie.
Jeśli powiem, że impreza trwała do bialego rana, to nie będzie w tym odrobiny przesady. Goście wiernie trwali do końca, choć koktajle nieco namieszały w głowach i z wielu osób wydobyły taneczne talenty 😁
Dla mojego syna będą to niezapomniane urodziny, których wspomnienia niejednokrotnie wywoła łezkę w oku.
Zestaw na urodziny w plenerze:
udka i steki z grilla skrzydełka w sosie koreańskim
kiełbaski z grilla
burrito z mieloną wołowiną i fasolą z warzywnymi dodatkami
makaronowa sałatka z pieczarkami, papryką, ogórkami konserwowymi i kukurydzą w sosie majonezowo-jogurtowym
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jestem ciekawa Twojej opinii.