poniedziałek, 17 października 2016

Rozgrzewająca zupa dyniowa dla tunezyjskiej teściowej


Zadowolić teściową nie jest łatwo,
a cóż dopiero tunezyjska teściową.
To miłe uczucie dojść do porozumienia,
pomimo dzielących nas lat świetlnych w kulturze,
rozumieniu dwóch różnorodnych swiatow
i innemu podejściu do codziennych,
zwyczajnych ludzkich spraw.
Mnie się to wielokrotnie udało,
czego owocem były godziny spędzane na rozmowach,
wieczorne pogaduszki pod cytrynowym drzewem...
Z tych dni zrobiły sie lata,
a więź między nami nabrała mocy
i wcale nie zmniejszyła chęci przypodobania sie sobie nawzajem.
Wręcz przeciwnie, z chęcia chcemy popisać sie swoimi daniami,
teściowa nadal zaskakuje mnie tajnikami tunezyjskiej kuchni,
zwlaszcza zapomnianymi daniami,
a ja pokazuję jej nowinki ze świata kulinariów.
Podobnie było tego lata, kiedy w Tunezji zaskoczył nas wrzesień.
Stragany zapełniły się dorodnymi dyniami,
głownie pięknymi hokkaido.
Jak tu nie skusić się na pyszną zupę i nie przekupić teściowej ?
Dzisiaj ja serwuję mój specjał, a jutro jej kolej.
Jakaś rownowaga musi być, prawda ?

P.S. Oczywiście do zupy podałam ulubiony tunezyjski chleb, tabuna oraz sałatę z tuńczykiem i kukurydzą.

Rozgrzewająca zupa dyniowa

Składniki:

700-800 gr dyni
pół kostki masła
1 cebula
2 marchewki
4 średnie ziemniaki
mały kawałek imbiru
sól, pieprz
łyżeczka ostrej papryki mielonej
łyżeczka curcumy

Dynię obieram, oczyszczam i kroję w grubą kostkę. Podsmażam w garnku z rozpuszczonym masłem. Robię to dość wolno i na niewielkim ogniu do momentu aż dynia zacznie sie rozlatywać. Następnie dodaję pokrojoną w kostkę cebulę i jeszcze podsmażam wszystko przez chwile. Dodaje wszystkie przyprawy wraz ze startym imbirem, dobrze mieszam, a następnie wrzucam pokrojoną w kostkę marchewkę i ziemniaki. Wlewam 3-4 szklanki wody i gotuję zupę na małym ogniu aż do miekkości warzyw. Po lekkim wystudzeniu miksuję zupe na puszysty krem.  Oczwywiscie w miare potrzeby rozcieńczam zupę wodą.





Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jestem ciekawa Twojej opinii.