sobota, 3 marca 2018

Zaśnieżone marcowe śniadanie


Znowu nas ładnie przysypało.
Pasmo gór zniknęło we mgle,
a kiedy zerknęłam na krajobraz
miałam wrażenie, że obudziłam się w lutym.
Gdzieś tam jednak spoza obsypanych białym puchem choinek przebija się słońce.
Od razu wraca chęć do życia,
bo przecież nawet uparta, spóźniona zima nie będzie trwać wiecznie.
Pomimo mroźnej aury zaserwowałam dzisiaj iście wiosenne śniadanie.
Po kilku dniach poza normalnym życiem,
wizycie u chirurga od wypadków w pracy
i metrach bandażu tęsknię za kolorem
i słońcem na talerzu.
Życie jest piękne, kiedy można wreszcie wstać o własnych siłach,
 a i ból szybko idzie w zapomnienie.

Marcowy zestaw śniadaniowy:

jajecznica na maśle z natką pietruszki i czarnymi oliwkami
sałatka z mozzarelli, pomidorów, ogórków i kukurydzy z kawałkami rzymskiej sałaty 
müsli z suszonymi owocami i jogurtem naturalnym
pełnoziarniaste tosty
sok pomarańczowy





Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jestem ciekawa Twojej opinii.