niedziela, 25 marca 2018

Sobotni bazar pod ruinami zamku


Czy śnieg czy deszcz na głównym placu
w moim mieście odbywa się co sobotę
targ z sezonowymi darami natury
i lokalnymi specjałami.
Nawet ostatnie zawieruchy nie odstraszyły
sprzedawców.
Tradycyjnie pojawili się stragany z produktami bio od okolicznych farmerów 
Lubię przechadzać się między nimi,
zawsze znajdą chwilę na rozmowę, doradzą,
z błyskiem w oku opowiedzą o kolejnej
wyhodowanej roślince  dorzucą do zakupów kwiatka czy bawełnianą torebkę.
Ostatnio kupowałam jarmuż.
Pani spakowała mi całą wiąchę przekonana, że to do pogryzania 
Przepraszam, ale gdybym tak się odżywiała, to czy tak bym wyglądała?
Przez ostatni rok poznałam każde oblicze bazarku, bo i w czasie spacerów z parasolem, podczas prawdziwej, śnieżnej zimy i pod prażącym, letnim słońcem 
Teraz czekam na osłonę wiosny
i kolejne dary ziemi.








Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jestem ciekawa Twojej opinii.