Uwielbiam brukselkę i nie mam z nią związanych koszmarnych przeżyć. Jestem dzieckiem PRL-u i pewne fakty żywieniowe mam zakodowanego. Tak więc"szpinak jest niedobry", "ryż jest zbyt kleisty", "brukselka ohydna" i podobne hasła towarzyszyły mi w ukochanej ojczyźnie. Nie zgadzam się z tymi ogólnonarodowymi teoriami, bo wszystko smakowało dużo lepiej niż dziś, ale po prostu było przygotowywane zbyt monotonnie.
Dzisiaj mamy więcej kulinarnych możliwości, więcej bodźców ze świata kulinarnego i chyba też więcej fantazji. Nie boimy się sięgać po znienawidzone w dzieciństwie produkty i przerabiamy je według własnych wyobrażeń.
Dzisiaj podaję brukselkę, która w połączeniu z odrobiną chrupiącego kurczaka smakuje jeszcze lepiej. Lubię jej zapach, zwłaszcza podsmażanej w maśle. Szkoda, że jest niedoceniana, choć w zachodniej części Europy zjadana jest ze smakiem, zwłaszcza z dodatkiem boczku pokrojonego w kosteczkę.
Makaron z brukselką i kurczakiem
Składniki:
100 gr dowolnego makaronu
duża garść brukselki
100-150 gr piersi z kurczaka
łyżka masła
olej do smażenia
sól, pieprz, slodka mielona papryka ( przyprawy do mięsa)
ewentualnie parmezan do posypania
Brukselkę obieram z zewnętrznych liści i gotuję w lekko osolonej wodzie. W międzyczasie kroję kurczaka w kostkę, doprawiam i smażę na rumiany kolor. Gotuję makaron.
Na dużą patelnię wrzucam łyżkę masła i ugotowaną wcześniej brukselkę ( pozostawiam aż do zrumienienia ), a następnie usmażone kawałki kurczaka i makaron. Całość mieszam dokładnie i smażę jeszcze przez chwilę. Na koniec ewentualnie doprawiam do smaku. Lubię też dodać starty parmezan, ale to już Wasz wybór.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jestem ciekawa Twojej opinii.