Moja fascynacja tunezyjskimi drzwiami sięga zamierzchłych czasów. O ich wyjątkowości świadczą nie tylko bajeczne wzory, wielokrotnie z motywem ręki Fatmy, ryb, półksiężyca czy gwiazd, ale i niesamowita mieszanka kolorów. To prawdziwy raj dla osób lubiących żywe kolory. Oczywiście wszechobecny jest błękit ( mój faworyt), zieleń, słoneczny żółty czy majestatyczna biel,
Na Djerbie drzwi są ważnym elementem wystroju domu. Zabudowa jest niska, prosta, bez wyszukanych ozdobników jak na lądzie. Masywne mury mają chronić przed ekstremalnymi upałami i ...przed wścibskimi spojrzeniami. Jedynie drzwi pozwalają uchylić rąbka tajemnicy. Zawsze czekałam na moment ich minimalnego otwarcia, aby zerknąć do wnętrza. Jeśli będziecie mieli okazję, to zróbcie to samo. Gwarantuję, że się nie zawiedziecie. Bardzo często za skromną bielą ścian i niepozornym budynkiem kryje się roślinny raj. Panie domu dają pokaz swoim zdolnościom, choć w tym klimacie jest to nie lada wyczyn. W dużych glinianych dzbanach z garncarskiej wioski Guellala kryją się mini palmy, niewielkie drzewka oliwkowe czy hibiskus. Nie są to piękne ogrody z bujnymi cytrynami, jakich pełno poza wyspą, ale jest to miły dla oka widok. Zawsze podziwiałam tamtejsze panie domu, że pomimo ekstremalnych temperatur w okresie letnim, starają się upiększyć swoje otoczenie roślinnością.
Optymalną wersją są drzwi wejściowe w formie żelaznej bramy, Na ich widok moja pasja podróżniczego podglądacza sięga zenitu. Bez wysiłku można rzucić okiem na ganek i podejrzeć również codziennie życie mieszkańców. W dzień będzie to rozwieszanie prania i zdejmowanie po pół godzinie 😁 gotowanie na powietrzu, zabawy dzieci czy wieczorne spotkania rodzinne.
Czy spojrzycie teraz innym okiem na zamknięte tunezyjskie drzwi ?
P.S. Drzwi na zdjęciach pochodzą z Houmt Souk, Midoun, Erriadh, Djerbahood, Guellala, z drogi na południe wyspy
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jestem ciekawa Twojej opinii.