Jeśli śniadanie jest dla Was ważnym posiłkiem, którym delektujecie się w czasie wakacyjnego wypoczynku, to z pewnością spodoba Wam się to miejsce. Miejskie hotele mają to do siebie, że pierwszy posiłek jest bardzo istotny przed wyruszeniem na eksplorowanie świata. Powodują, że macie ochotę wstać skoro świt i wszystko wokół się zatrzymuje. Wreszcie jest czas na powolne wypicie kawy i rozkoszowanie się dobrodziejstwami tureckiej kuchni. A ta, jak widać na załączonych zdjęciach, jest bardzo bogata.
Zapraszam Was na poranny bufet do hotelu Crown Plaza w Stambule. Niezbyt efektowny z wyglądu hotel spełnia potrzeby wymagających klientów. Ponadto jego dobre usytuowanie w dzielnicy Harbiye jest doskonałą bazą wypadową do podboju tego wyjątkowego miasta. Jeśli traficie na pokój umieszczony na wyższym piętrze, to uzyskacie wspaniały widok i jednocześnie poznacie uroki codziennego życia w tej metropolii, wywieszanie prania czy nawoływanie do modlitwy..
Po przekroczeniu progów restauracji pojawia się inny świat. Przy ścianie i przy oknach rozciąga się okazały bufet. Jest podzielony na segmenty z setką serów ( duma Turcji ), wędlinami, sałatkami, sałatami, ziołami i oliwkami. Restauracja oferuje wyjątkowo smaczne jajka na twardo, jajecznicę, omlet z dodatkami, kiełbaski podsmażane z papryką, mini paszteciki z mięsnym i warzywnym nadzieniem czy mini borek w kształcie cygara z nadzieniem serowym czy szpinakowym.
Następny sektor jest dla miłośników jogurtów naturalnych, smakowych, płynnych, gęstych, z ziarnami, z misami pełnymi pokrojonych owoców w miodowej zalewie. Możecie polać nimi śniadaniowe płatki, które znajdują się w specjalnych dozownikach. Hotel nie zapomniał o osobach przebywających na diecie. Dla nich znajduje się osobny mini bufet ze zdrowymi produktami oraz bogaty wybór sezonowych owoców.
Wielbiciele śniadań kontynentalnych poczują się jak w niebie. Kolejne stoły uginają się od konfitur o lekkiej konsystencji lub pełne kawałków owoców zatopionych w gęstej marmoladzie. Do nakładania służą małe kubeczki z wafli. Dzięki temu, nabierając niewielkie ilości można spróbować kilku rodzajów lokalnych dżemów. Nikt nie jest w stanie przejść obok chałwy ( waniliowa, czekoladowa, z pistacjami ), podawanej w plastrach lub pokruszonej. Ta ostatnia forma jest bardzo lubiana wśród lokalnych mieszkańców. Posypują nią obficie małe, pulchne placuszki w formie pancakes, które na poczekaniu są smażone na życzenie klienta.
Nie istnieje prawdziwe kahvalti bez pieczywa, a w tej dziedzinie Turcy są prawdziwymi mistrzami. Kosze uginają się od pokrojonego na kawałki simitu z sezamem, bagietek, pieczywa tostowego, chleba typu pita czy uginających się pod palcami bułeczek pogaca z czarnuszką. Wypieki uzupełniają ciasta cytrynowe, jogurtowe, muffiny i babeczki.
Całość uzupełniają liczne soki owocowe, kawa i moja ulubiona turecka herbata, tradycyjnie serwowana w tulipanowych szklaneczkach.
Jestem pewna, że po takim śniadaniu ochoczo wyruszycie w miasto, a to ma wyjątkowo dużo do zaoferowania.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jestem ciekawa Twojej opinii.