Wiatr hula za oknem,
zimowa szaruga przykryła miasto,
więc może dlatego uciekłam myślami
do dawnych lat.
W miniony weekend szukałam rozmyślałam
nad pomysłem na niebanalny twaroźek,
który nadawałby się zarówno do zjedzenia z kromką ciemnego pieczywa,
jak i do ugotowanych ziemniaków.
Wtedy przypomniałam sobie o przyjaciółce z Beskidów, którą wielokrotnie odwiedzałam w swoim nastoletnim życiu.
W wielopokoleniowym domu panie domu prześcigały się w pomysłach na urozmaicenie dań.
Tam po raz pierwszy jadłam twaroźek z dodatkiem gotowanych na twardo jaj.
Oczywiście smakował najlepiej na świecie.
Nie wiem, czy to była magia górskiego powietrza i wspaniałych produktów
czy po prostu ludzie, którzy ten cudowny dom stworzyli.
Twaroźek na niedzielne śniadanie
Składniki:
2 opakowania sera twarogowego po 250 gr
2 łyżki śmietany
1 szkl jogurtu naturalnego
2 jajka na twardo
4 rzodkiewki
szczypiorek, świeży koperek
sól, pieprz, papryka w płatkach
Twaróg rozrabiam ze śmietaną i jogurtem. Dodaję pokrojone w grubą kostkę jajka na twardo, posiekaną cebulę, szczypiorek, koperek i rzodkiewki. Przyprawiam do smaku.
Podaję z ciemnym pieczywem lub ugotowanymi ziemniakami.
Takie śniadanie przygotuję żonie w najbliższą niezdielę :) Mmmm pychotki! :)
OdpowiedzUsuń