Koniec listopada jest cudownie mroźny i mglisty. Zazwyczaj narzekam na tego typu warunki pogodowe, ale nie teraz. Przed nami najwspanialszy czas w roku, a już dzisiaj zapłonie pierwsza świeczka w adwentowym stroiku.
To jedna z piękniejszych tradycji i swego rodzaju przywilej mieszkania w Niemczech. Tu obchodzimy wyjątkowo hucznie czas Adwentu, który w tym roku rozpoczyna się już w listopadzie. Postaram się wykorzystać ten okres bardzo efektywnie. Na pierwszy ogień idą przepyszne pralinki z nutką alkoholu i pomarańczy. Zapomnijcie o liczeniu kalorii i wyrzutach sumienia, bo one są doskonałe. Rozpływają się w ustach, pozostawiając delikatny posmak alkoholu i wyraźny pomarańczy. Ukryjcie je głęboko, bo znikają w zastraszającym tempie.
Pralinki z alkoholem i pomarańczą
Składniki:
400 gr białej czekolady
100 gr masła
250 gr mielonych migdałów
140 ml ulubionego likieru
starta skórka z pomarańczy
Na polewę:
biała czekolada i 3 łyżki mleka
lub gotowa, biała polewa
opcjonalnie: zloty pyłek i pędzelek do malowania
Czekoladę i masło rozpuszczam w kąpieli wodnej. Po lekkim przestudzeniu dodaję stopniowo mielone migdały i alkohol ( Baileys lub Eierkognak ) i startą skórkę z pomarańczy ( może być z połowy ).
Masę odstawiam na 2-3 godziny do lodówki. Po wyjęciu lepię niewielkie kulki i układam je na kratce. Roztapiam białą czekoladę z 3 łyżkami mleka, gotową masą polewam pralinki lub z użyciem patyczka obtaczam je równomiernie. Kiedy polewa zastygnie, wierzch pralinek maluję za pomocą małego pędzelka złotym pyłkiem ( opcjonalnie ).
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jestem ciekawa Twojej opinii.