Kiedy kończy się lato,
obawiam się, że nic już nie będzie smakować tak dobrze.
Brakuje soczystych owoców dojrzewających w pełnym słońcu,
znika upojny zapach darów natury.
Na szczęście jesienne stragany
znakomicie wynagradzają witaminowe braki.
Mnie wystarczy zieleń i czerwień papryki
i wyrazisty fiolet bakłażana,
aby życie nabrało kolorów.
W tygodniu wykorzystałam najpopularniejsze o tej porze warzywa
i zrobiłam szybką kolację.
Jest zdrowa i pełna witamin,
których nam teraz brak.
Powstaje w błyskawicznym tempie,
a jeszcze szybciej znika.
Pieczone talarki z bakłażanów
Składniki:
2 średnie bakłażany
połowa papryki czerwonej
połowa papryki zielonej
cebula
pół opakowania fety
trochę natki pietruszki
oliwa
sól, mielona papryka
Bakłażany moczę w osolonej wodzie przez 15 min. Następnie kroję je na grube talarki. Dwa rodzaje papryki i cebulę kroję w kostkę. Układam je na plasterkach bakłażana, polewam odrobiną oliwy i posypuję przyprawami. Piekę w temperaturze 180 stopni przez ok. pół godz. Po wyjęciu z piecyka talarki posypuję kawałeczkami fety i pokrojoną natką pietruszki.
Cześć. Czy można po dawać na zimno z takimi jarzynami jak w przypadku ryby po grecku?
OdpowiedzUsuńOczywiście, ostatnio podawałam na zimno Smakują równie dobrze. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń