wtorek, 13 października 2015
Śliwki zatopione w deszczu
U nas w domu od kilku dni roznosi się zapach jesieni.
Nie mam tu na myśli sączącego się za oknami deszczu,
zwilgotniałej ziemi i namokniętych liści.
Nie jest to wymarzony czas na radosne przeżywanie świata
i optymistyczne rozpoczynanie dnia.
Na pewno sa lepsze sposoby na zaczarowanie aury,
ale mnie bardzo pomaga...zapach śliwek,
smażonych, podpiekanych, z miodem , z cynamonem,
prawdziwie domowych.
Chwilami zastanawiam się wręcz,
czy to nie jest jakiś afrodyzjak.
Zdecydowanie muszę się dokształcić w tej dziedzinie,
bo a nuż znajdę wiecej jesiennych pobudzaczy ?
Na razie jednak musi mi wystarczyć zapach śliwek
z rodzinnego rondelka.
To mój osobisty energy drink,
dzięki któremu 5 rano nie jest godziną z horroru,
a zapowiedzią przyjemnego, październikowego dnia.
Nawet nie drażnią mnie strugi deszczu,
ich wolne postukiwanie wpędza mnie w codzienny rytm,
wystukuje melodię nadchodzących dni.
Mam nadzieję, że będą przynajmniej dobre.
Śliwki zapiekane w cieście
Składniki:
2 jajka
20 g masła
1,5 - 2 szklanki mąki
pół szklanki cukru
pół śmietanki 30 %
kilka śliwek
Jajka miksuję z cukrem i masłem na puszystą masę. Wlewam śmietankę, krótko mieszam, po czym wsypuję mąkę. Kokilki natłuszczam masłem i wlewam do nich masę, a na wierzchu układam po 2-3 kawałki śliwek ( zależnie od wielkości formy ). Piekę w temperaturze 170 stopni przez 30-40 min ( zależnie od wysokości formy ). Po wystudzeniu wierzch posypuję cukrem pudrem lub drobnym cukrem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
SCHAUT ja sehr gut aus;;;;;
OdpowiedzUsuńich hätte gern eine TASSE davon....gggg
habe noch einen feinen ABEND
bis bald die BIRGIT
Ich bedanke mich schon wieder für Deinen netten Besuch 😊 Ich werde mal gerne bei Dir vorbeischauen. Sicher gibt's was Neues und Inspirierendes 😘
UsuńTaki zapach każdemu chyba poprawiłby humor :)
OdpowiedzUsuńO, tak teraz musimy otaczać się kolorami i cudownymi zapachami. Trzeba jakoś przetrwać jesienne słoty :)
Usuń