środa, 4 listopada 2015
Jesienne zapiski z rodzinnego domu
Z domu rodzinnego doskonale pamiętam
początki złotej, polskiej jesieni.
Mama wychodziła do pracy, a ja żegnałam ją hasłem:
"A lato było piękne tego roku",
Mama zaś zawsze odpowiadała:
"A na ziemi było tyle wrzosu na bukiety..."
To był nasz tajny kod, z wytrwałością i pasją powtarzany od lat.
Albo gdy wyglądałyśmy podparte na łokciach przez kuchenne okno
i obgadywałyśmy wszystkich gości zebranych na ślub.
Okna wychodziły na klasztor, więc w sobotnie popołudnia było na co popatrzeć.
Śmiałyśmy się, że sterczymy tu jak wiosenne prymulki.
Albo jak wracałam ze szkoły bez worka na buty lub czapki:
"Pewnie zostawiłaś w szkole albo ktoś ci zabrał"
To samo od lat i przy każdej okazji.
Albo gdy wracałam zmęczona, to zawsze padały słowa:
"No to trzeba się wcześniej położyć."
Albo kiedy płakałam nad życiem i problemami:
"Zostaw, połóż się, prześpij, jutro o tym pomyślisz"
Albo gdy przyszedł czas życiowych wyborów, doradzała:
"Z ładnej miski się nie najesz"
Albo kiedy podżerałyśmy w sobotę ciasto upieczone na niedzielę:
"Nic w tym domu się nie ukryje"
Albo gdy zakładałam hijab i robiłam sobie hotelowe selfie:
"Wiedziałam, że to się tak kiedyś zakończy"
Albo gdy wracałam zza granicy i niczym huragan dalej ruszałam w świat:
"Przecież dopiero przyjechałaś"
Albo kiedy podrzucałam trójkę moich gagatków:
"Porozpieldzielają mi wszystko"
( a potem i tak siedziała z nimi przez kilka tygodni )
Albo gdy w środku lata narzekała na temperaturę w krajach arabskich:
"Jakoś dzisiaj gorąco"
Ja: "Mamo, ale tu jest tak gorąco."
"Ale dzisiaj jakoś tak bardziej."
Równie dobrze ta lista mogłaby nie mieć końca.
Coraz częściej łapię się na tym, że pomimo usilnych starań porzucenia matczynych schematów,
powtarzam jej sekwencje swoim dzieciom i mężowi.
Zdarza nam się używać ich w zabawnych sytuacjach
i to z pełną premedytacją.
Nie mają szansy zniknąć z naszej rodzinnej mapy czasu.
Ale Gałczyńki pozostanie tylko jej i mój.
P.S. A lato było piękne tego roku,
a na ziemi tego roku było tyle wrzosów na bukiety...
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jestem ciekawa Twojej opinii.