czwartek, 7 maja 2015

Majowe, balkonowe grillowanie



Maj zobowiązuje.
Ta ciągła presja wyjazdów na majówkę,
pakowanie, przepakowywanie,
bo przecież załamanie pogody,
więc trzeba upchnąć pierwszy-lepszy sweter,
dźwiganie kilogramowych worków z węglem,
szukanie w ostatniej chwili podpałki,
wielogodzinny odpoczynek mięsa w ulubionej zalewie,
krojenie, nadziewanie, podpiekanie,
kolejna awantura o przypalone mięso,
walka o pierwszy gotowy kawałek.
Trudno w maju żyć bez takich emocji.
My nasze uczucia ulokowaliśmy w balkonowym grillu.
Było rodzinnie, ciepło ( nie tylko od grilla ),
zabawnie, głośno i smacznie.
Grill był tylko skwierczącym w tle dodatkiem,
bo dla nas najważniejsze było bycie razem,
na dobre i na złe, jak życie wielokrotnie pokazało.
Tym razem w wyjątkowej formie,
ale to już nasze słodkie, rodzinne tajemnice...

kiełbaski
frytki
papryka
oliwki
sałatka ziemniaczana
sałatka z ryżem i tuńczykiem
ketchup i musztarda chrzanowa
brik ( tunezyjski specjał, wkrótce na blogu )
nieprzyzwoicie słodka i kaloryczna oranżada










Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jestem ciekawa Twojej opinii.