Przez wrześniową bieganinę często brakuje mi czasu na solidny obiad.
Ciągle coś trzeba uzupełniać, wypełniać, drukować listy podręczników,
kupować pięćdziesiąty drugi zeszyt,
pobiec na zebranie, przejrzeć jesienne ubrania,
wyciągnąć cieplejsze buty,
oswoić dzieci z powrotem do szkoły,
przestawić tory na poranne wstawanie...
Trudno w tym wszystkim odnaleźć siebie,
a co dopiero zrobić porządny obiad.
W takie dni jak dziś proponuję Wam danie,
które wielokrotnie ratowało mnie z opresji.
Jest tak doskonałe, że powstaje błyskawicznie
i nie wymaga wielkich umiejętności kulinarnych.
Jest tylko jeden mały problem:
musicie lubić sardynki.
Jajka z sardynkami w sosie z harissą
Składniki:
po 2 jajka na osobę
1 puszka sardynek w oleju
2 łyżki harissy lub innej ostrej pasty pomidorowej
3 łyżki oliwy
2 łyżki wody
kilka oliwek
sól, pieprz, cumin dla smaku
W garnku gotuję jajka na miękko, a w międzyczasie w półmisku przygotowuję sos z harissy, oliwy i 2 łyżek letniej wody. Dodaję przyprawy, delikatnie wyjęte ze skorupki jajka na miękko o kawałki sardynek z puszki. Posypuję mielonym kminem rzymskim i zjadam z pyszną, chrupiącą bagietką.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jestem ciekawa Twojej opinii.