wtorek, 9 września 2014

To już 10 !


Kocham rodzinne uroczystości,
a najczęściej sama jestem ich inicjatorką.
Dziesiątki urodzinowych szaleństw za nami, ale najcieplej wspominam
urodziny naszych dzieci.
Daleko mi do świętowania w dusznych salach z piłeczkami,
gdzie po godzinie zjeżdżania i wspinania brak kolejnych pomysłów.
Kocham domowe urodziny z wielkimi przygotowaniami, nieprzespaną noc przy pieczeniu ciasteczek
i dekorowaniu tortu, który później nie chce się zmieścić w lodówce,
uwielbiam wyszukiwanie quizów i konkursów,
zacieranie granic pomiędzy podziałem na zabawy dla chłopców i dziewczyn,
uzupełnianie coraz dłuższej listy gości
i oczekiwanie solenizanta na Wielki Dzień.
Sto lat, Danio !













Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jestem ciekawa Twojej opinii.