wtorek, 30 września 2014
Taka sobie kolacja
Oczywiście najszybciej można zrobić na kolację nasze słynne polskie kanapki.
Nigdzie na świecie nie widziałam takich wspaniałych kompozycji
piętrzących się na niewielkiej powierzchni kromki chleba.
Nawet nie muszą mieć specjalnych nazw,
jak np. w krajach niemieckojęzycznych "die Gurkenschnitte" ,
ot, zwyczajna kanapeczka z kilkoma plastrami ogórka.
Nasze po prostu są,
latem zwariowane, kolorowe, zimą nieco spokojniejsze, jednowarstwowe.
Uwielbiam robić kanapkowe kompozycje,
ale bardzo często wprowadzam do kolacyjnego menu elementy egzotyczne,
mieszam barwy i smaki nieco odległe od naszych.
A kiedy moim kochanym znudzą się kulinarne wariacje i zatęsknią za czymś prostym, swojskim, naszym,
zawsze mogą poprosić o kanapeczkę z szynką i pomidorem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jestem ciekawa Twojej opinii.