wtorek, 16 czerwca 2015

Włoskie ravioli w polskiej sałatce



Wiecie, co najbardziej lubię w kuchni
w okresie wiosenno-letnim ?
Potrawy, które w czasie zimowej fali mrozów
zjedlibyśmy gorące, parujące prosto w twarz,
a teraz lubimy je w chłodnej formie,
polane jogurtowymi sosami,
posypane świeżymi ziołami z domowego ogródka ( ewentualnie z parapetowego ).

Z upodobaniem do makaronów mogłabym się podszyć
pod wspaniałą, włoską nację.
Pewnie z miłością do ( tu skrócona wyliczanka ):
żywej gestykulacji, wiecznej pogody ducha,
siedzenia do nocy, dolce vita,
głośnego wyrażania zachwytu też
no, może i jeszcze z typem urody.
Tak, bardzo mi blisko do słonecznej Italii,
choć niekiedy i mnie nachodzą ciemne myśli.
Na widok dzisiejszej sałatki Włosi złapaliby się za głowę.
Toż to profanacja ich cappelletti !
Boże, już sama nazwa brzmi bosko !
Powiem tyle, że to typowe zjawisko na polskim rynku sałatkowym.
Wszystko chcemy oziębić ( w końcu gdzieś tam czai się fala upałów ),
przerobić, dodać swojskie ogórki, cebulę,
zrobimy wszystko dla kolejnej sałatki.
Myślę, że efekt końcowy jest wystarczająco dobry na czerwcową kolację.


Sałatka z mini ravioli

Składniki:

300 g małych ravioli ( u mnie cappelletti )
2 ogórki konserwowe lub małosolne
pół szklanki kukurydzy z puszki
pół cebuli
3 plasterki dowolnej szynki ( u mnie drobiowej )
pół szklanki jogurtu naturalnego
1 łyżka majonezu
natka pietruszki
sól, pieprz do smaku

Najpierw gotuję ravioli w osolonej wodzie. Odkładam do ostygnięcia.
W\salaterce przygotowuję sos z jogurtu z niewielką ilością majonezu. Dodaję do niego ravioli, kukurydzę, pokrojone w kostkę ogórki, cebulę i szynkę. Na koniec przyprawiam do smaku, posypuję natką pietruszki i odkładam na pół godziny w chłodne miejsce.








Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jestem ciekawa Twojej opinii.