Na początku sezonu grillowego zachęcałam Was do zrobienia wspaniałej tureckiej kefty.
Te niewielkie, ostro przyprawione kotleciki wspaniale się wpisują w letni klimat.
Tunezja też ma swoje kofty, które bardzo lubimy serwować na wakacyjne obiady.
Najlepsze by były oczywiście grillowane,
ale te dzisiejsze zostały w najzwyklejszy sposób usmażone na patelni.
Do kofty dodajemy domowe frytki,
które o tej porze roku mają wyjątkowy smak.
Kojarzą mi się z latem w Tunezji i babcią, która dla swoich wnuków smażyła górę frytek.
Im by w zasadzie wystarczyło tylko to.
Pamiętam ciągłą bitwę o wybieranie najdłuższych frytek i niemalże rękoczyny w walce o ostatnią sztukę.
Mam nadzieję, że Was przekonałam do naszego ulubionego zestawu letniego.
Tunezyjska kofta z domowymi frytkami
Składniki:
500 g mielonego mięsa z wołowiny
pół cebuli
1 ząbek czosnku
garść natki pietruszki
po łyżeczce soli, ostrej papryki mielonej i cuminu ( kmin rzymski )
po 2-3 duże ziemniaki na osobę
po 1 jajku na osobę
Etap pierwszy:
Mięso mielone łączę z drobno posiekaną cebulą, przeciśniętym przez praskę czosnkiem i przyprawami. Dodaję posiekaną natkę pietruszki. Następnie formuję podłużne kotleciki, które obsmażam równomiernie na patelni.
Etap drugi:
Ziemniaki obieram, myję i kroję na podłużne paski. Dodaję sól i łyżeczkę cuminu. Dobrze mieszam frytki z przyprawami, a następnie wrzucam je na mocno rozgrzany olej. Początkowo pozostawiam je bez ruszania, ale później w międzyczasie kilka razy mieszam.
Na talerzu układam po porcji frytek, po 2-3 kofty na osobę i po jednym jajku sadzonym na osobę.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jestem ciekawa Twojej opinii.