środa, 15 listopada 2017

Zdrowy lunch do pracy


W nowym kraju wszystko na początku jest trudne.
Nowi ludzie, zwyczaje, całe otoczenie, a nawet i pogoda nie jest przewidywalna jak w ojczyźnie.
Nie można skoczyć raz dwa do biura,  wpaść na chwilkę do domu i wpałaszować ugotowany wcześniej obiad.
Mój dzień tutaj jest bardzo długi.
Do pracy wyjeżdżam skoro świt
lub wracam przy blasku księżyca.
Normalne więc, że chce się jeść,
zwłaszcza teraz, gdy jesień poczęstowała nas pierwszymi przymrozkami.
Oto jeden z moich ulubionych obiadków do wzięcia.

Bulgur na zimno lub ciepło

100 g bulguru
2 pieczarki
3 pomidorki koktajlowe
4 czarne oliwki
2 zielone pokrojone w kółka
pół małej cebuli
odrobina świeżej natki pietruszki
olej
sól, pieprz

Przepłukany zimną wodą bulgur wrzucam do osolonego wrzątku. Gotuję do miękkości.
Na patelni podsmażam posiekaną cebulę z pokrojonymi pieczarkami, po ok. 3 min dodaję kawałki pomidorków i oliwki oraz sól i pieprz. Mieszam wszystkie składniki, a po chwili wsypuję ugotowany wcześniej bulgur.
Podsmażam przez chwilę. Posypuję świeżą natką pietruszki.
Wystudzony bulgur przekładam do pojemnikam Jest gotowy do wzięcia do pracy. Latem jem go na zimno jako sałatkę, a zimą wolę podgrzaną wersję.




Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jestem ciekawa Twojej opinii.