czwartek, 15 lipca 2021

Djerbahood, czyli unikatowe open sky graffiti na egzotycznej Djerbie.


Kogo ciekawi zwiedzanie galerii na powietrzu, pośród białych zabudowań z zagwarantowanym błękitem nieba i sztuką z pogranicza Orientu i surrealizmu ? Mnie zafascynowało przede wszystkim jej usytuowanie w niepozornej, aczkolwiek historycznej wiosce Erriadh. Ta niewielka osada została założona przez żydowskich uchodźców, którzy stanowią duży procent populacji na wyspie.
Z inicjatywy Mehdi Ben Chekh, dyrektora paryskiej galerii Itinerrance  w 2014 r.przybyła do Erriadh grupa artystów z calego świata w celu stworzenia unikatowej galerii sztuki ulicznej. Za pomocą sprayów i  farb przemieniła to miejsce w kultowe już dzisiaj open sky graffiti. Każdy przybywający na wyspę turysta chce doświadczyć tego przeżycia.  Niezaprzeczalnie Djerbahood jest obowiązkowym punktem wycieczkowym. Każdy chce się pochwalić zdjęciem zrobionym przy jednym z murali. A wybór ulubionego nie jest najłatwiejszy. Na całym obszarze znajduje się ok. 250 dzieł wykonanych przez 150 artystów z całego świata ( 30 narodowości ! ).
Lokalni mieszkańcy udostępnili ściany swoich domów, niekiedy całe elewacje budynków,,drzwi, bramy, ogrodzenia, a także nieużytkowane pojazdy.
Dzięki ich uprzejmości, gościnności, a także otwartości na dzieła sztuki ulicznej możemy podziwiać tę niekonwencjonalną galerię.. Tematami przewodnimi są ideologie rewolucyjne, zmiany zachodzące w Tunezji, tradycja i dziedzictwo narodowe, ale i surrealistyczne obrazy połączone z postaciami ze świata baśni ( Alladyn i Jasmina ), a także postacie biblijne ( Jezus ). W niektórych miejscach, zwlaszcza na frontowych ścianach, z daleka są widoczne barwne murale, ale są też w ukrytych zaułkach, przy zacienionym podwórku czy za opuszczoną bramą. Często jest to dorysowany element do motywu występującego w naturze, jak np.zwiędły kwiat, opadająca palma czy domalowane kolejne gałązki bugenwilli. W ten sposób artyści nadali im nowe życie.
Mnie to miejsce oczarowało, choć przechadzał się po uliczkach Erriadh na początku sierpnia w porze lunchu. Słońce nie miało litości, ale za to niebo było lazurowe, ściany domów zdawały się być jeszcze bielsze i wspaniale kontrastowały z dziełami artystów. To miejsce jest unikatowe i w doskonały sposób łączy ze sobą tradycję, nowoczesność, naturę i rewolucyjny bunt młodego pokolenia. Warto stać się częścią tego magicznego świata.



























Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jestem ciekawa Twojej opinii.