Wielkanoc...
inne emocje niż w grudniowe święta,
a jednak czas pełen silnych doznań i nieuniknionych emocji.
Wiosenne wyczekiwanie na czas skupienia i wyciszenia,
przejście przez kolejne etapy postu
aż do radosnego "Alleluja".
Ozdoby przygotowywane spokojnie,
bez wariackiej gonitwy za prezentami,
istna inwazja żółci w każdym kącie domu,
wiosenne porządki, sadzenie pierwszej rzeżuchy,
podglądanie otwierających płatki tulipanów,
wyprawy na bazarek w poszukiwaniu nowalijek,
spacery po parku z nadzieją na spotkanie wiosny,
ogłuszający świergot ptaków,
dreszcze w zetknięciu z mięciutkimi baziami,
strojenie wielkanocnego koszyczka,
obmyślanie oryginalnych pisanek,
nieudolne robienie wydmuszek,
podjadanie łamiących zęby cukrowych baranków,
podkradanie ze stołu czekoladowych jajeczek,
szukanie drobiazgów ukrytych przez zajączka,
poranne strzały o poranku,
świadomość, że to już,
że zmartwychwstał,
wierni spieszący na poranną rezurekcję,
dzielenie się jajkiem i dobrym słowem,
wyczekiwanie na wielkanocne śniadanie,
rodzinne ciepło,
wyciszające bycie razem,
święta...
mój czas...
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jestem ciekawa Twojej opinii.