poniedziałek, 21 maja 2018
Majowe śniadanie
Maj pachnie rabarbarem i truskawkami,
poranną kawą i rogalikami z pieca.
W wazonie stoją dumnie peonie
i wysyłają w świat woń pełną wspomnień
z dzieciństwa.
Moja mama kochała te kwiaty,
a obok pachnącego bukietu stawiała
gorące ciasto z rabarbarem i kruszonką.
Podkradaliśmy jeszcze parujące,
a słodycz mieszała się z kwaskowością owoców.
Tata przynosił z dalekich łąk tatarak,
którego zieleń doskonale kontrastowała
z różem peonii i rabarbaru.
Na śniadanie do poznańskich bułeczek
była świeżo podsmażona marnolada
z dodatkiem truskawek.
Nie da się uciec od smaków dzieciństwa,
na szczęście.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Początek niczym cudowny wiersz :)
OdpowiedzUsuńNa upartego mogłoby tak być 😁 Kocham maj, a i poezję też ❤️❤️❤️
Usuń