Znacie moją miłość do Tunezji i krajów orientalnych. Na pierwszej liście fascynacji była we wczesnej młodości Szwajcaria, gdzie udało mi się spędzić kilka lat. Lubię tamtejszą kuchnię, ale zdecydowanie najlepiej smakuje zimą w zaśnieżonej, górskiej chacie przy cieple kominka.
Dzisiaj zapraszam Was na uproszczoną wersję Rösti, czyli gigantycznego placka z grubo startych ziemniaków. Dla uproszczenia podzieliłam go na części, aby ułatwiał przewracanie. Do szwajcarskiego zestawu dodałam gotowe mini fondue, które podgrzalam w piecyku w naczyniu żaroodpornym. Cała kuchnia pachniała mieszanką serów i białego wina. Do tego dołączył aromat podsmażanych ziemniaków i skwierczącego boczku i mój cudowny widok za oknem z ośnieżonym pasmem Bergstraße. Prawie jak w Szwajcarii...
Placki w stylu Rösti
Składniki:
6 średnich ziemniaków
1 mała cebula
2 łyżki pokrojonego w kostkę boczku
2 łyżki masła klarowanego
sól, pieprz do smaku
Gotuję ziemniaki w łupinach. Jeszcze ciepłe obieram, a następnie odkładam na 2 godziny do lodówki. Po wyjęciu ścieram je na tarce o grubych oczkach, podobnie cebulę. Dodaję sól i pieprz do smaku. Mieszam wszystko dokładnie. Na patelni rozpuszczam masło klarowane, przekładam ziemniaki wymieszane z cebulką , dociskam do dna i brzegów. Pozostawiam bez ruszania przez ok 4-5 minut. Następnie placek dzielę na części i każdą z osobna przewracam na drugą stronę. Ponownie pozostawiam bez ruszania przez 5 minut. Jeśli macie ochotę, czas i cierpliwość, możecie pozostawić masę w całości na patelni i za pomocą talerza przerzucić ją na drugą stronę. Ja sobie uprościlam zadanie i gotowe placki przekładam podzielone na części. Wierzch posypuję podsmażonym boczkiem, a obok umieszczam jogurt grecki.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jestem ciekawa Twojej opinii.