Jeśli jesteście przemęczeni przedświątecznymi porządkami,
wielogodzinną pracą poza domem,
ogarnięciem rodzinnego budżetu przed bankructwem,
przywoływaniem dzieci do porządku,
pokrzykiwaniem na partnera czy męża,
dla których przecież wszystko samo się zrobi
( mówią to i zazwyczaj gramolą się na kanapę przed TV ),
jeśli najzwyczajniej macie dość,
zróbcie sobie najzwyklejsze kruche ciasteczka maślane.
Nie grozi Wam wielogodzinne wycinanie wzorów,
żadne tam żmudne lukrowanie wywijasów.
Wyjmujecie z lodówki jajka,
przesiewacie mąkę, dodajecie cukier,
no i nie żałujecie masła ( w końcu to butter cookies ),
zwijacie ciasto w zgrabny wałeczek,
wstawiacie go do lodówki,
a w tym czasie zajmujecie się tysiącem innych czynności,
na które z reguły nie macie czasu,
Po upływie błogiego czasu odkrawacie z wałeczków zgrabne koła
i wstawiacie je do piecyka.
Następnie patrzycie błagalnym wzrokiem na zegarek, aby czas jak najszybciej minął,
bo ciasteczka zaczynają pachnieć cudnie,
a nie macie ochoty na poparzone palce czy język.
Butter cookies
Składniki:
2 szklanki mąki pszennej
1 szklanka drobnego cukru
2 żółtka
200 g masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
kilka kropli esencji waniliowej
W misce miksuję masło z cukrem na puszystą masę, dodaję żółtka oraz olejek waniliowy.
W osobnym pojemniku mieszam suche produkty, które powoli przesypuję do płynnej masy.
Po dokładnym wymieszaniu ciasto dzielę na dwie części w formie wałków. Ich obwód zależy od wielkości ciasteczek, które planujemy zrobić. Moje mają przekrój dna szklanki.
Ciasto odkładam do lodówki na 2-3 godz.
Po upływie czasu kroję wałeczki ciasta na półcentymetrowe krążki i układam na papierze do pieczenia.
Ciasteczka piekę w temperaturze 180 stopni przez 10-12 min w zależności od ich średnicy.
Ostudzone ciasteczka lukruję wg uznania, a w czasie świąt koniecznie w odcieniach czerwieni i z kolorową posypką.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jestem ciekawa Twojej opinii.