czwartek, 25 grudnia 2014

Merry Christmas ! Niech Święta trwają wiecznie !




Z utęsknieniem czekałam na ten magiczny czas...
Analizowałam menu, podpytywałam dzieci, co podać na najważniejszą w roku kolację,
wymyślać nowe dania czy pozostać przy bezpiecznych klasykach,
opracowywałam plan porządków, załatwiałam pilne sprawy, aby nie utknęły pod koniec roku,
wcześnie zaczęłam zbierać materiały na dekoracje,
postanowiłam wkroczyć w świąteczny okres zorganizowana i na czas.
Niestety, znowu okazało się, że błogi spokój nie jest mi dany na zawsze,
a zwłaszcza przed świętami...
Dzisiaj rano myłam kuchenne okna, bo przez ostatnie dni zalane było jakimiś dziwnymi osadami,
w ostatniej chwili szukałam świerkowych gałązek,
w czasie kolacji wigilijnej piekłam sernik, o którym cały świat zapomniał
i jakimś cudem się nie spalił ( no tak, to ten wieczór z cudami ),
w tym samym czasie smażyłam ryby i mieszałam bigos,
prawie przypaliłam groch,
umazałam polewą szafki, które mi wcześniej wyczyściły dzieci,
zepsułam kolejną parasolkę i przemoczyłam świeżo umyte włosy,
zapomniałam o dokupieniu opłatka,
nie zrobiłam zapasów jedzenia na najbliższe dni,
więc niektóre dania będę robić na bieżąco,
nie umiałam kiedy obejrzeć ukochanych, świątecznych filmów.
Na szczęście nie zapomniałam o najważniejszym
i to się akurat w odpowiednim momencie udało:
o rodzinnej atmosferze, porzuceniu obowiązków na czas
i spędzeniu cudownego wieczoru z najukochańszymi ludźmi na świecie.
Brakowało mi tylko mojej zmarłej w mijającym roku mamy...
Miałam ochotę sięgnąć po telefon i opowiedzieć jej o reakcji dzieci na prezenty.
Nie było jej, ale czułam , że jest tuz obok, zwłaszcza gdy na stole znalazła się kapusta z grochem
i śledzie, które tak bardzo lubiła.
To był magiczny wieczór...
Życzę Wam podobnych odczuć w najbliższych dniach i radosnego świętowania !










Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jestem ciekawa Twojej opinii.