Dzisiaj przypada pierwszy dzień Nowego Roku Muzułmańskiego.
Zgodnie z kalendarzem muzułmańskim to 1436 rok Hidżry, czyli migracji proroka Mahometa z Mekki do Medyny w 622 roku.
W naszym domu od lat mieszają się tradycje muzułmańskie i chrześcijańskie,
codziennie uczymy się tolerancji dla innej kultury i religii.
Zawsze też z chęcią znajdujemy okazję do celebrowania małych, rodzinnych świąt.
Poza tym jest to doskonała okazja dla przybliżenia rodzinnego domu i tradycji mojemu mężowi.
Jemu szczególnie brak bogactwa tunezyjskich potraw
i gwaru w czasie świątecznych spotkań z liczną rodziną.
Dla mnie nie ma piękniejszych świąt od Bożego Narodzenia,
ale dzisiejszy dzień jest miłym przerywnikiem w oczekiwaniu na grudniowy przepych.
Świętowanie w Polsce graniczy niekiedy wręcz z cudem.
Nie zawsze mam pod ręką potrzebne produkty,
a znajomy, przesympatyczny Algierczyk, gdzie się zaopatrywaliśmy w doskonałe mięso
zrezygnował z prowadzenia sklepiku.
Na jego miejscu pojawił się kolejny ...salon fryzjerski.
Dlatego dzisiaj nie będzie tradycyjnej potrawy mloukhia, z zielonych, sproszkowanych liści,
bo skończyły mi się zapasy z Tunezji.
Za to wczoraj przygotowaliśmy couscous, który podaje się w przeddzień święta,
więc wszystko udało się zgodnie z planem.
To danie narodowe Tunezji, traktowane z należną mu pobożnością.
Dla mnie też jest wyjątkowe.
Baraninę zastąpiłam wołowiną, ale jeśli macie dostęp do dobrego i zaufanego źródła mięsa,
to polecam baraninę.
Przygotowanie tradycyjnego couscousu nie jest trudne, ale wymaga dużego zaangażowania i czasu.
Najlepiej jeśli posiadacie specjalny garnek cuscusera ( duży garnek, w którym w dolnej części gotuje się sos lub woda, a w górnej couscous ). Jeśli nie, to odpowiedni będzie garnek do gotowania na parze.
Najwięcej pracy wymaga przygotowanie warzyw. Ja zawsze robię to od razu i układam wszystkie warzywa na talerzu, aby pamiętać, które dodać na różnym etapie gotowania. Pokrojone ziemniaki wkładam do zimnej wody, aby nie ściemniały.
Na pewno jeszcze niejednokrotnie będę pisać o różnych wariantach tej potrawy, a dzisiaj w odsłonie, jak poniżej.
Couscous z wołowiną i warzywami
Składniki:
300g couscousu ( lub dostępny w Polsce paczkowany kuskus )
200-300 g wołowiny ( antrykot, kark )
3 łyżki koncentratu pomidorowego
3-4 łyżki oleju
2 duże ząbki czosnku
1 mała cebula
2 marchewki
1 mała biała rzepa
3 ziemniaki
zielona papryka lub 2 długie, ostre
3 łyżki cieciorki z puszki
2 kawałki świeżej kapusty
kilka oliwek
2 łyżeczki soli, 1 łyżeczka tabl, 1 łyżeczka harissy lub ostrej papryki w proszku
szczypta pieprzu i curry, łyżeczka masła
2 liście laurowe
Etap pierwszy:
Myję, obieram i kroję na kawałki warzywa. Odkładam na bok, później stopniowo będę je dokładać do sosu.
Etap drugi:
Pokrojone na dość duże kawałki mięso mieszam w garnku z olejem, koncentratem i powoli podsmażam. Po ok.10 min dodaję wyciśnięty przez praskę czosnek, mieszam 2-3 min i stopniowo dodaję ciepłą wodę do zakrycia mięsa. Gotuje na średnim ogniu przez 1-2 godz. w zależności od rodzaju mięsa. W międzyczasie mieszam i uzupełniam wodę. Kiedy mięso zaczyna się robić lekko miękkie, do sosu wrzucam twarde warzywa : marchewkę i rzepę.
Etap trzeci:
Jakieś pół godz przed końcem gotowania zaczynam przygotowywać couscous. Do dużej miski wsypuję couscous, wlewam 1 łyżkę oleju, dobrze mieszam, następnie dodaje szklankę zimnej wody. Po wymieszaniu odstawiam na 5-10 min aż kaszka zwiększy swoja objętość. W tym czasie do sosu wrzucam pozostałe warzywa. Nad gotującym się sosem stawiam górną część garnka z couscousem i całość gotuję przez 15, max 20 min.
Po ugotowaniu couscous przekładam do dużej miski, dodaję szczyptę pieprzu i curry, łyżeczkę masła, mieszam dokładnie. Następnie wlewam sos, mieszam całość, układam na dużym talerzu i dekoruje mięsem i warzywami.
Do dania doskonale pasuje kefir naturalny.
Dziękuję za propozycję. Z chęcią skorzystam.
OdpowiedzUsuń