Kiedy zaczyna się robić chłodno
i mam wrażenie, że z każdego kąta wycieka szarość życia,
wówczas sięgam po kolorowe, dodające energii przyprawy.
Pamiętam, jak pierwszy raz poleciałam do Tunezji
z przyszłym wówczas mężem, aby poznać jego rodzinę.
Dotarliśmy późno w nocy, a na stole czekały na nas
aromatyczne dania, pełne nieznanych smaków i bogactwa kolorów.
Wśród nich znajdował się półmisek z poulet au curry - kurczakiem w sosie curry.
Połączenie świeżego mięsa, szerokich frytek, słonecznej barwy curry i drażniącej zmysły natki
wprawiły mnie w zachwyt.
Do tego bagietka prosto z wieczornego wypieku obiecywała wspaniałą ucztę.
Nigdy nie udało mi się odtworzyć tego smaku.
Możliwe, że zadziałała tu miłość, bo byłam zakochana w wybranku mojego serca
i całym sercem pokochałam jego rodzinę.
Na pewno było to danie z gatunku prostych i niezwykłych.
W naszym domowym menu również zajmuje wyjątkowe miejsce.
Jest niedrogie, łatwe w wykonaniu, a jednak wyrafinowane.
Nic nie zostaje na drugi dzień,
a z patelni wyczyszczane są resztki za pomocą bagietki.
Poulet au curry - mój przepis dla Was
Składniki:
- 4 części kurczaka ( udka, ćwiartki lub mieszane )
- 1 cebula
- 3 lub 4 nieduże ziemniaki
- przyprawy: sól, pieprz, curry / curcuma, ostra papryka w proszku
- natka pietruszki, 2 ząbki czosnku lub 1 duży
- olej
Etap pierwszy:
Do dużej patelni lub garnka z szerokim dnem wlewam olej ( tak, aby minimalnie zakryć dno ),
układam mięso, posypuję łyżeczką soli, 1,5 łyżeczki curry, dodaję szczyptę pieprzu i papryki w proszku.
Wszystko mieszam na zimno, a następnie zaczynam lekko podsmażać. Po 10 min dodaję wyciśnięty przez praskę czosnek i znowu chwilkę podsmażam.
Etap drugi:
Dolewam ciepłą wodę tak, aby przykrywała mięso. Gotuję na wolnym ogniu ok. 45 - 50 min. Oczywiście uzupełniam brakującą wodę w trakcie gotowania. W międzyczasie obieram ziemniaki i kroję na podłużne części lub na połówki ( jeśli są małe ). Podsmażam je na krótko w oleju na innej patelni, odsączam na papierze kuchennym. Dodaję do sosu i gotuję przez 10-15 min ( zależy od wielkości pokrojonych ziemniaków ). W tym samym czasie wrzucam również pokrojoną w grube paski cebulę.
Na koniec posypuję sos garścią pokrojonej drobno natki pietruszki.
Potrawę jemy rękoma, zamaczając w sosie kawałki bułki lub bagietki.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jestem ciekawa Twojej opinii.