piątek, 10 października 2014

Octowo



Stoi na blacie w kuchni,
dumny słój wzbudzający skrajne emocje.
To jego czas...

Doświadcza różnych reakcji:
świetnie, że jest,
że do sałaty i na okłady,
czemu taki intensywny,
weź go usuń, przestaw, zakryj, schowaj,
nie znoszę tego zapachu,
skąd te muszki, pewnie przez niego,
po co robisz, kup gotowy w sklepie,
zrób coś jadalnego,
a nie jakieś smarowidło do nóg.

A on nic, stoi i dojrzewa,
pięknie zmienia kolory skórek od jabłka,
jest niepospolity,
bo zrobiony w wielu celach,
może pomóc i wkurzyć,
że chce się zapomnieć o jego smaku,
jest doskonały...
zaledwie kilka kropelek i dzieją się cuda...

(nie)zwyczajny ocet jabłkowy, tyle emocji...


Ocet jabłkowy i mój przepis dla Was:

Składniki:

- 1,5 - 2 kg kwaśnych jabłek
- 1 - 1,5 l wody
- 4-5 łyżek cukru lub miodu naturalnego

Pierwszy etap:

Myję jabłka, nie obieram skórek, kroję na drobne części i układam na dnie szerokiego słoja.
Wykorzystałam również szklane dzbanki do wody i napojów. Zawartość zalewam letnią wodą wymieszaną z miodem lub cukrem w proporcjach: 1 łyżeczka cukru na 250 ml wody.

Drugi etap:

Słoiki z jabłkami przykrywam ściereczką, obwiązuję naokoło tasiemką lub gumką i odstawiam w ciepłe miejsce na 4 tygodnie. Od czasu do czasu mieszam drewniana łyżką.

Trzeci etap:

Po minionym okresie fermentacji przecedzam ocet przez sitko i rozlewam do butelek.
Odstawiam do ciemnego miejsca, gdzie sam się dalej konserwuje.
Octu będę używać nie tylko w kuchni, ale wykorzystam go też do celów kosmetycznych,
np. na okłady dla moich obolałych od stania w kuchni nóg.






Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jestem ciekawa Twojej opinii.