czwartek, 4 grudnia 2014

Leniwy, niedzielny poranek ?


Wylegiwanie się w łóżku,
leniwe przeciąganie,
na stoliku nocnym ( a może porannym?) pachnące latte,
myśli płynące ku kolejnej przygodzie książkowej,
odprężenie po kolejnym zwariowanym tygodniu,
ulga, że nie trzeba wcześnie wstać.
Tak, to chyba zwiastun mojego filmu z dalekiej przyszłości,
a rzeczywistość wygląda mniej romantycznie.
Natura ludzka jest dziwna albo co najmniej fałszywa.
W niedzielny poranek, kiedy ciemnością zasnuty jest cały nasz park,
wstają i męczą człowieka od samego rana.
Tak, moje dzieci, którym w wolne od szkoły dni przewraca się w głowach.
Zamiast pospać dłużej, odpocząć i zapomnieć o mnie,
snują się po domu w poszukiwaniu czegoś dobrego na śniadanie.
To ich pomrukiwanie w stylu "chybabymcośzjadła"  i radosny okrzyk "głodnyyyy"
z innego pokoju sprawiają, że chce mi się zniknąć, zakopać się pod kołdrą
i powrócić na wiosnę.
Tymczasem wlekę się do kuchni i próbuję uciszyć zachcianki moich głodomorów.
Stawiam na niezawodny omlet.
Zapomniałam tylko, że każdy lubi inaczej, a jedna w ogóle nie lubi.
Mamy więc omlet  z serkiem topionym, omlet z parówką, natką pietruszki i curcumą
oraz jajka sadzone wprost na ostrym sosie.
Zwariować można !
Chyba wrócę jednak do mojego filmu z początku postu...

Podstawowy omlet i mój przepis dla Was

Składniki:

2 jaja ( na 1 omlet )
sól, pieprz i curcuma
kremowy serek topiony
1 parówka
odrobina masła lub oleju

Omlet najczęściej robię z dwóch jajek. Dodaję sól, pieprz oraz łyżeczkę zimnej wody i przez minutę ubijam widelcem. Wlewam na gorącą patelnię z niewielką ilością oleju lub masła. Jeśli robię omlet z parówką, to najpierw ją podsmażam w plasterkach i dopiero później zalewam masą jajeczną. Brzegi omletu podważam lekko po bokach, aby rozlewał się na wszystkie strony. Poza tym lubimy omlety o "pomarszczonej" strukturze. Na połowę gotowego omletu kładę kawałki serka i przykrywam drugą częścią.
Natomiast jajka są sadzone na paście harissa, wymieszanej z niewielką ilością oliwy z dodatkiem soli i czerwonej papryki w proszku.








2 komentarze :

  1. Wygląda przepysznie!

    Zapraszam do mnie na gwiazdkową akcję blogerską :)
    http://testacja.blogspot.com/2014/11/ho-ho-ho-gwiazdka-blogerska-z-testacja.html

    OdpowiedzUsuń

Jestem ciekawa Twojej opinii.