niedziela, 9 listopada 2014

Bleble, czyli tunezyjskie lablabi



Jak określić danie, które wręcz powala swoją prostotą,
a jednocześnie może służyć za pokaz naszych umiejętności kulinarnych ?
Naprawdę się nie da, bo jest tak zwyczajne,
a jednocześnie bogate w swym smaku.
Jadane w ulicznych budkach, w skromnych domostwach i mających lepszą sytuację finansową.
Aż chce się rzec patetycznie, że przy tej potrawie wszyscy są sobie równi.

To lablabi, danie sporządzane z czerstwego pieczywa i ciecierzycy z mocnym akcentem w postaci cuminu.
W naszym polsko-tunezyjskim domu od zawsze pełni wyjątkową rolę.
Dzieci uwielbiają je od małego.
Pamiętam słodkie paluszki wyjadające cieciorkę i  oczekujące na pierwszą miseczkę z parującym grochem.
Zawsze mogłam oczekiwać pomocy przy skubaniu pieczywa na drobne kawałeczki.
Oczywiście co drugi kawałek lądował w małej buźce.
Moja mama nigdy nie mogła zapamiętać nazwy, więc mówiła po prostu "bleble"
i tak już u nas zostało.
Lablabi można jadać również w formie kanapek, jak się to robi w Bizercie, rodzinnym mieście mojego męża.
O tym jednak innym razem, bo dzisiaj przygotowałam wersję,
przy której się nie napracujecie i obdzielicie całą rodzinę.

Tunezyjskie lablabi i mój przepis dla Was

Składniki:

400 g ugotowanej ciecierzycy
czerstwa bagietka lub 4 bułki
3 jajka
2 ząbki czosnku
pół puszki tuńczyka
trochę oleju i oliwy
harissa
oliwki
sól, pieprz, cumin ( kmin rzymski )

Etap pierwszy:

Czerstwe pieczywo kroję na małe kawałki lub urywam ręką. Przekładam do miski lub do osobnych miseczek, dla każdego odpowiednią porcję.

Etap drugi:

Do ugotowanej wcześniej cieciorki dodaję sól, pieprz, cumin oraz harissę i podsmażam przez chwilę.
Zalewam wodą, aby groch był przykryty i gotuje przez 10-15 min.
Jeśli używacie ciecierzycy w puszcze, to po wypłukaniu też ją trzeba trochę pogotować z przyprawami .
W międzyczasie gotuję jajka na miękko lub pół miękko.
Następnie taką grochową mieszankę przelewam do miski lub poszczególnych miseczek tak, aby zakryć pieczywo.
Dodaję cumin i wszystko dobrze mieszam.
Na wierzch kładę łyżkę ostrej pasty, 1 jajko, trochę tuńczyka, oliwki i skrapiam oliwą.
Musze dodać, że tuńczyk jest miłym dodatkiem, ale nie niezbędnym. W naszej rodzinie jednak bardzo lubianym.










Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jestem ciekawa Twojej opinii.