wtorek, 11 listopada 2014
Oprah, babeczki i ja
Jakie święto było, każdy widział i wie,
niekoniecznie rozumie.
Nasza najstarsza córka poczuła zryw patriotycznych uczuć
i z chęcią pomaszerowała po Poniatowskim.
Zrobiło się różowo, ale nikomu nie było do śmiechu.
Tak się skończyło wspólne śpiewanie pieśni.
Druga córka pośpiewała sobie w domu i na dobre jej to wyszło.
Tu już znacznie bogatszy repertuar,
zza ściany wysłuchaliśmy najnowszych coverów.
Najmłodsze dziecię po południu grało z kolegami na skypie.
Budowanie wirtualnego świata z brył, przerywane wybuchami śmiechu.
Ja dopiero wieczorem znalazłam chwilę spokoju.
Choćby nie wiem co się działo,
nieważne, z jaką częstotliwością padnie jeszcze nawoływanie "Mamoooo",
pozostaję niewzruszona i biorę się za Oprah ( Oprę ? ),choć pewnie w taki dzień wypadałoby
przeczytać coś swojskiego.
Nie odpuszczę, bo upolowałam ją sobie w bibliotece.
Zamierzam szukać źródła sukcesu i popularności,
choć tak naprawdę nie wiem, czy mi na tym zależy.
Czuję, że poznam świat kobiety zagubionej, a jednak niezwyciężonej.
O, tak, to zdecydowanie coś dla mnie.
Teraz już znikam, nie ma mnie, oddaję się wieczornej lekturze,
nieco wydłużony weekend dobiega końca...
Kruche babeczki i mój przepis dla Was
Składniki:
2 żółtka
350-400 g mąki
100-150 g cukru pudru
150 g masła lub dobrej margaryny
szczypta soli
Etap pierwszy:
Ze schłodzonych produktów robię ciasto i szybko formuję z niego kulę. Jeśli jest zbyt suche, dodaję odrobinę zimnej wody. Zawijam w folię spożywczą i wkładam na 1 godz do lodówki.
Etap drugi:
Po wyjęciu ciasta z lodówki rozwałkowuję je i za pomocą szklanki wykrawam kółka.
Następnie umieszczam je w formie do muffinek i obklejam brzegi. Do środka wkładam łyżeczkę kremu cytrynowego i zaklejam. Piekę przez 25 min w temperaturze 180 stopni.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jestem ciekawa Twojej opinii.